Jestem taka szczęśliwa, bo chrzciny mojego siostrzeńca wyszły na prawdę cudownie.Chyba już mogę się przyznać jak bardzo jestem dumna, że mogłam przygotować tę wyjątkową uroczystość dla synka mojej młodszej siostry i mojego boskiego chrześniaka. Dopisała nam pogoda i udało się stworzyć południowy klimat nad północnym morzem:) Kolekcję dopracowywałam długo i starannie. Przemyślałam każdy detal, a do tego udało się nam znaleźć cudowne miejsce, w samym lesie przy drodze prowadzącej nad morze w Pensjonacie Barcelona w Mikoszewie. Właścicielka Barcelony okazała się niesamowicie otwarta na moje innowacyjne jak na polskie realia podejście do przygotowywania przyjęć. Specjalnie na moją prośbę uszyła lniane “ścianki”, dzięki czemu powstała delikatnie wygrodzona kameralna przestrzeń pod drewnianą wiatą. Użyczyła nam swojego cudnego super starego stołu stolarskiego (który zdobił recepcję), a który świetnie nadał się na bufet ze słodkościami dla dzieci, oraz specjalnie dla nas zakupiła klasyczne cynowe balie, które wypełniliśmy kostkami lodu i wstawiliśmy w nie zimne napoje. Wszystko wyglądało bajecznie. Proste drewniane stoły postanowiłam zostawić surowe, bez nakryć, a jedynie z podkładkami, które zaprojektowałam dla małego Władka. Do tego ręcznie wykonane bumbuniery – pudełeczka z cukiereczkami dla gości, wszystko w charakterystycznym dla całości wzorze Chevronu. Na kwiaty wykorzystałam puszki po mleku Władka. Okleiłam je zaprojektowanymi i wydrukowanymi etykietami. No i oczywiście czapeczki! Zrobiły furorę. Moja mama dorobiła do nich czerwone pomponiki z włóczki i wyszły czadowo! Oczywiście nie mogło zabraknąć letnich kwiatów! Dzięki nim stoły wyglądały świeżo i lekko. Punktem centralnym był jak zwykle słynny “candy bar” z mnóstwem pysznych smakołyków. Umieściłam go na środku tak, aby każdy miał łatwy dostęp do tych wszystkich pyszności. Moją ulubioną dekoracją stołu stały się soczki Hipp udekorowane etykietami, wyciętymi z kartoników samochodzikami i czerwono-białymi papierowymi słomkami.Na stole znalazły się również uroczo pakowane w ryżowy papier z niebieską naklejką – ciastka czekoladowe oraz inne kolorowe cukiereczki w papierowych kubeczkach do babeczek. Hitem okazały się słoiczki po musach owocowych małego, do których wlałam truskawkowy jogurt, przyozdobiłam okrągłą etykietką na sznureczku podane z eco – drewnianą łyżeczką. Jak widzicie wszystko można wykorzystać! Wystarczy dodać kilka papierowych akcentów, a efekt będzie nieunikniony 🙂
Dziękuje za cudowne zdjęcia które zrobił nam nasz cudowny kolega Sławek z FotoGrupy🙂
Myślę, że czas na sesję:))))
Cudowne Wspomnienia:)….pozdrawiam…
Styling Love Simple Creations
Photos FotoGrupa
Place Hotel Barcelona