Cześć minął już tydzień od przyjęcia urodzinowego mojej Nikol, pracy mi się nazbierało i nie miałam czasu przygotować tego materiału wcześniej… Myślę, że przyjęcie się udało bo cała klasa ciągle jeszcze żyje wspomnieniami:) Jej! sukces szczęśliwej mamy:) Jest niedziela, późny wieczór, w końcu mam chwilkę żeby napisać kilka słów o naszej imprezie i podzielić się wrażeniami na stronie LoveSimple creations. Przygotowałam całą serię zdjęć, które mam nadzieję oddadzą klimat urodzin Nikol. Oczywiście po przejrzeniu fotek stwierdziłam, że większość zrobionych zostało na szybko i nie jestem do końca przekonana, czy uwzględniłam wszystkie detale oprawy przyjęcia.
Oczywiście z całego serca muszę podziękować Jessie za wspaniałe Tiffany wypieki – ciasteczka, babeczki i cudowny tort, który podziwiały nie tylko dzieciaki, ale i dorośli:) Ja oczywiście zajęłam się resztą stylizacji, czyli projektem ozdobnej kolekcji do druku oraz skolekcjonowaniem reszty niezbędnych dodatków. Skupiłam się na ukochanych kolorach mojej córeczki czyli błękicie i morskim turkusie. Serfując po necie i przeglądając różne przyjęcia tematyczne, Nikol natchnęła się na „Breakfast at Tiffany’s” i oczywiście nie zastanawiając się długo zdecydowała, że to jest właśnie styl i kolory urodzin, o których marzyła całe życie:))). No więc od czego ma mamę – jak nie od spełniania marzeń 🙂 i tak powstał pomysł na stylizację imprezy. Moja droga to może teraz po krótce o dekoracji, najważniejszy punkt to nasz Candy Bar – czyli słodki stół. Wszystkie przysmaki w kolorystyce przyjęcia, ozdobiłam etykietkami, a ulubione „cake pops” umieściłam na czarnych i turkusowych papierowych słomkach – kilka w szklanym kielichu, a te z kokardkami świetnie wpasowały się w rzeźbioną pokrywę drewnianej skrzyneczki na biżuterię (zapożyczonej z pokoju dziewczynek). Przygotowałam również inne niespodzianki dla małych gości np.”sklep Tiffany” – czyli kącik “zrób rób to sama” – i tu dziewczynki, a także chłopcy tworzyli cudne perłowe bransoletki, zorganizowałam też “mini salon fryzjerski” – gdzie dziewczynki czesały fryzury w stylu Audrey, oraz „cukiernia u Jessie”, w której mali goście dekorowali ciasteczka używając past cukierniczych w kolorach przyjęcia. Wszystkie zrobione słodkości i biżuterię dzieciaki z wielką radością zabrały z sobą do domu:). Nad słodkim bufetem nie zabrakło również moich ulubionych papierowych kul, pamiętaj, że nie trzeba wiele do stworzenia atmosfery, ważne aby trzymać się palety kolorystycznej 🙂
Na przyjęciu Nikol wszystkie dodatki utrzymane były w palecie: czerni, kremu, morskim turkusie i błękicie.
Kochana nie będę się już rozpisywać zapraszam do obejrzenia zdjęć…. pozdrawiam serdecznie <3