Zapewne zastanawiasz się, dlaczego w ogóle chcę Ci opowiedzieć o realizacji celów krótkoterminowych. Panuje bardzo mylne przeświadczenie, że skoro coś ma być zrealizowane szybko (w krótkim czasie), to wcale nie trzeba tego planować. No i to najczęściej jest błąd, ponieważ albo działamy w chaosie, niepotrzebnie tracąc czas, albo realizujemy zadanie na ostatnią chwilę. A czasem nawet jedno i drugie. Nie muszę chyba dodawać, jak stresujące są takie działania. Dlatego dziś pokażę Ci, jak planuję tydzień, naturalnie z wykorzystaniem Simple Plannera i/lub Simple Calender.
Początek planuję na końcu 😉
Tak, tak, dobrze przeczytałaś. Początek każdego tygodnia planuję na jego końcu, czyli… w niedzielę. Czasami w sobotę, jeśli niedzielę chcę już mieć stuprocentowo wolną. Regularny monitoring i upraszczanie listy to do to podstawa planowania. Zaczynam od sprawdzenia w kalendarzu miesięcznym, czy w danym tygodniu nie mam zaplanowanych:
- spotkań,
- wizyt u lekarza,
- ważnych wydarzeń,
- liveów,
- prac graficznych,
- wpisów na stronę czy social media,
- prac w witrynie sklepu,
- prac na blogu,
- zebrań,
- czy innych terminów, których nie mogę zmienić.
Mimo iż ważniejsze wydarzenia są wpisane wcześniej w kalendarz miesięczny, wybieram 3 najważniejsze, które przypadają na dany tydzień. Teraz przychodzi czas na podzielenie priorytetów tygodnia na mniejsze zadania. Te natomiast, trzeba kolejno rozpisać w w planie dnia przy konkretnej dacie.
Kolejna rzecz, to mój super “must” czyli znalezienie luki czasowej na rzeczy, na których mi zależy:
- treningi,
- kawa z przyjaciółką,
- nauka nowych rzeczy,
- czas z rodziną,
- kino, może wystawa, koncert, spacer czy godzinka na inne hobby.
Osobiście korzystam z naszych narzędzi do planowania tj. Simple Calendar, a przy większych projektach z Simple Planner, korzystam również z zeszytów, w których zwyczajnie zapisuję co mi myśli przyniosą, po prostu bazgrolę na maksa. Za to do planera wpadają już przebrane myśli 😉 Kalendarz czy planer pomaga w podzieleniu projektu na mniejsze części, ustaleniu priorytetów i rozplanowaniu kolejnych działań, jest w nim miejsca na uwzględnienie spraw prywatnych oraz bardzo ważna dla mnie rubryka “przypominacz” o czasie dla nas samych.
Trzy najważniejsze zadania dnia
Ok, no to skoro już mamy najważniejsze zaplanowane i nie do ruszenia, czas na ułożenie sobie poszczególnych dni. Jeśli w danym tygodniu mam jakiś konkretny cel biznesowy, np. przygotowanie Wyzwania, to jemu podporządkowuję cały mój czas. Rozplanowuję poszczególne kroki, które muszę wykonać w danym tygodniu np.
- ułożenie programu wyzwania,
- przygotowanie landingu (jeśli jest to wyzwanie z zapisem),
- przygotowanie zdjęcia w tle,
- przygotowanie grafik i treści do mediów społecznościowych,
- przygotowanie i wysyłka newsletterów,
- zaplanowanie live-ów itp.
Oczywistym jest, że to wszystko nie dzieje się w jeden dzień. Nie mogę też działać w sposób nieuporządkowany, ponieważ jedno wynika z drugiego np. nie da się wrzucić zdjęcia w tle w ostatnim dniu wyzwania. Tzn. fizycznie się da, ale nie ma to większego sensu ;).
A skoro już wiem, co mam robić po kolei, to na każdy dzień wyznaczam sobie trzy większe tematy (choć wolę jeden i jeśli jest to możliwe, to staram się tak rozpisać tydzień, by rzeczywiście udało mi się to zrobić).
Przykładowo w poniedziałki piszę treści, we wtorek tworzę grafiki, w środę planuję newslettery itd.
Rozpisane? To jedziemy dalej.
Ułatwianie, upraszczanie, delegowanie
No to przyszła kolej na realizację. Mój ulubiony sposób to upraszczanie. Co mogę, deleguję na zewnątrz. A czego nie, wpisuję na codzienną checklistę. Oczywiście nie w nadmiarze, bo kiedy widzisz na niej kilkadziesiąt punktów, to doskonale wiem, że wcale nie chce się działać.
Podpowiem Ci jednak, że jak zaczynasz odhaczać, to potem chce się więcej i więcej.
Na koniec dnia natomiast… zajrzyj do Simple Calendar, bo jak wspomniałam wyżej, znajdziesz tam trzy malutkie, ale bardzo ważne rubryczki!
- Coś dla ducha i zdrowia,
- Tylko dla mnie,
- Dzięki wielkie za…
Polecam Ci szczególnie tę ostatnią. Dobrze jest doceniać nawet te najmniejsze rzeczy w naszym życiu.
A co w Simple Plannerze…?
Wszystkie powyższe rzeczy i zadania możesz swobodnie rozpisać, korzystając z Simple Calendar. Jeśli natomiast lubisz mieć jeszcze bardziej zaplanowany tydzień, polecam Ci gorąco i z całego serca Simple Planner. To niedatowany organizer, ciut bardziej szczegółowy, bo przed każdym tygodniem rozpoczynającym planowanie dzienne, znajdziesz też rozpiskę tygodnia z wydzielonym, dodatkowym miejscem na Twój tygodniowy plan posiłków.
Jak mogłaś doczytać w poprzednim wpisie blogowym, zaplanujesz w nim menu na wystawne przyjęcia, podróże, urlopy czy ważniejsze wydatki. Jak wspomniałam wyżej w codziennym planowaniu z Simple Planner idziemy o krok dalej. Oprócz wymienionych wyżej najważniejszych zadań dnia, terminów czy chceck – list znajdziesz też miejsce na zaplanowanie jadłospisu czy codziennych zakupów.
Która wersja jest dla Ciebie wygodniejsza? Minimalistyczny Simple Calendar, czy szczegółowy Simple Planner? Oferta LoveSimple TUTAJ!